piątek, 29 marca 2013

Rozdział dwudziesty trzeci.


Wybiegłam. Wziełam sobie jej słowa do serca. Gdy weszłam do przedpokoju prawie zostałam uduszona. 
- Eeeej! Umieraam! - Odrazu mnie puścili. 
- Wiesz jak tęskniliśmy ?! Na stole masz kolację. - Powiedział blondas.
- Dzięki, ale ja już jadłam u mamy. - Po tych słowach Niall odrazu pobiegł do salonu i krzyknął w biegu ,,TO NIE MOŻE SIĘ ZMARNOWAĆ!'' i zaczął się obżerać.
- Hahahaahaha. Aa.. Zayn gdzie? - Spytałam gdy wszyscy się już uspokoiliśmy. 
Lou powiedział, że jest na górze. 
Nie wiem czemu poszłam do pokoju, do Zayna. Zapukałam i weszłam. 
On siedział i słuchał muzyki, zapatrzony w podłogę. Usiadłam na łóżku. 
Obydwoje byliśmy spięci. Siedzieliśmy w ciszy tak z 5, 10 minut. 
Wyłączył mp4. 
- Gadałam z Jessicą. - Przerwałam denerwującą już ciszę.
On tylko kiwnął głową. Nie lubiłam tego jak nie odpowiadał słownie... Czułam, wtedy, że nie chce ze mną gadać.
Wstałam. Wyszłam, nie chciałam sobie psuć humoru. A pozatym miałam być tą niezależną, przebojową. Poszłam do pokoju Liama. Tylko tam było cicho. 
Zawsze tam przychodziłam, jak chciałam trochę spokoju i ciszy. 
Wszyscy byli na dole, oprócz mnie i Zayna. 
Złapałam się za głowę. Nagle zaczęłam wymyślać słowa do nowej piosenki. I zaczęłam pisać. Po godzinie wymyśliłam taką piosenkę. Nawet nuty wymyśliłam. 
Nagle do pokoju wszedł Liam. 
- Co robisz ? - Spytał siadając obok mnie. - Nowa piosenka? 
- Mhm.. Chcesz posłuchać? Oczywiście tylko słowa.
Odrazu zaczęłam śpiewać. Gdy skończyłam, Liam wytarł słone łzy z mojej twarzyczki. 
Nawet nie wiedziałam, kiedy one poleciały. Nagle do pokoju weszli Perrie, Niall, Louis i Hazza. Zaczęli mi klaskać.
- Będziesz prawdziwą gwiazdą. - Przytuliła mnie Perrie i klepała po plecach.
- To jeszcze nie wiadome. - Uśmiechnęłam się. 
Gdy wszyscy już powoli wychodzili po długiej rozmowie, poprosiłam Nialla, żeby został. 
- Mam sprawę. - Usiadł obok mnie. Podałam mu moją kartkę z nutami. - Nauczyłbyś się to grać na gitarze? Chciałabym to zaśpiewać, po waszej trasie w tym programie.
- Poćwiczę mała. - Puścił oczko. 

- Eeej! Tylko nie mała. - Wstałam i on też. Zmierzyłam nasz wzrost.
- I co ?! Jestem takiego wzrostu jak Ty debiluu.. - I lekko potargałam jego włosy. 
Była już 19:56. Zeszliśmy na dół. Zayn już tam był. 
Usiadłam na kanapie z dala od niego. Oglądaliśmy ,,Jak poznałem waszą mamę''.
Po kilku minutach zasnęli wszyscy. Tylko nie ja i Zayn. To było krępujące. 
Siedzieliśmy po cichu. Zaczęłam oglądać swoje tatuaże. 
- ... Trzeba ich chyba obudzić. - Powiedział w końcu Malik. 
Tak bardzo chciałam się do niego teraz przytulić i powiedzieć ,,Niech śpią.. Przynajmniej będziemy sami, kochanie.'' Ale nie mogłam.
Wstałam tylko z kanapy, wzięłam swoją pidżame i dodałam idąc w stronę łazienki.
- Nie jestem ich matką. 
Nalałam ciepłej wody do wanny i dodałam pianę. Rozebrałam się i weszłam do ,,krainy wody'' jak ja to nazywam. 
Siedziałam w tej krainie chyba już z 2 godziny. Zaczęłam słuchać ,,Alleluja.'' i się popłakałam, ale szybko weszłam pod wodę i nie było widać, czarnych smug, bo jeszcze zostało trochę tuszu, bo ja nigdy nie potrafię go zmyć do końca. Obmyłam się z piany i wyszłam. Wysuszyłam włosy, wytarłam się i ubrałam się w pidżamę. 
Weszłam do pokoju, a już w środku był Zayn. Chciałam go ominąć, ale ten zatrzymał mnie. 
- Kochanie... Przestańmy z tym. - Złapał mnie za rękę i usadził na łóżku. - Na prawdę Cię przepraszam. Ja już nie chcę się kłócić. 
I co ja mam teraz powiedzieć ? Ehh.. Już miałam coś powiedzieć, ale on zakrył mi usta i dał mi misia.
Wzięłam maskotkę w ręcę i się lekko uśmiechnęłam. Zaczęłam go lekko bić po ramieniu i mówi
szlochając.

- Dlaczego Ty mnie tak niszczysz? - Po tym go przytuliłam. Na reszcie! Boże. Ja tyle na to czekałam. Nie chcę się kłócić.
- Wiesz jak ja tęskniłem za twoim ciepłem? - Powiedział gdy już się od siebie odkleiliśmy. Ja tylko się lekko uśmiechnęłam. 
- Ale bardziej za tym. - Zaczał mnie całować po szyi, a potem po ustach. Długo się nie upierałam, więc odrazu zaczęłam też go całować. 

Odrazu położyliśmy się na łóżku i postanowiliśmy ,,uczcić'' nasze pogodzenie. Szczegółów nie opisuję. 
O jakiejś 2 w nocy skończyliśmy. Później położyliśmy się przytuleni do siebie. 


- Napisałam nową piosenkę. - Uśmiechnęłam się lekko. 
- To świetnie. Zanuć mi. - Poprosił, a raczej rozkazał.
Wykonałam ,,rozkaz'' i zanuciłam. 
________________________
Jest! Ok... Niedługo cała historia się zmieni. Ale nie będę nic mówić więcej, bo tak to nie będzie niespodzianki. Aa, i... smutno mi. Smutno mi, bo pewna osoba (kolejna) odznaczyła głos w sondzie. Było 12 głosów, a jest teraz 11. Pytania co do rozdziału na asku http://ask.fm/AngelikaPiotrowska234 :)

5 komentarzy:

  1. Super ! Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog. Napewno przeczytam wcześniejsze rozdziały. ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też czekam , ta historia coraz bardziej wciąga ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawaj 24 !;D .. Wcześnie się skapnęłam , że jest 23 , ale ok . ;p

    OdpowiedzUsuń