sobota, 23 lutego 2013
Rozdział siódmy.
Przywitałyśmy się, wypiłyśmy capuccino. Była smutna, musiała mieć powód bo rzadko mnie zapraszała. Spytałam o co chodzi.
- Ehh.. Emila. Mieszkasz z chłopakami, prawda?
Potaknęłam. - Aa Liam jak się czuję? Widziałam że miała łzy w oczach..
- Kiepsko.. Rozstaliście się. I przedwczoraj zaczął pić, a wiesz że on NIGDY nie pije.
- O boże.. Czyli... on mnie jeszcze kocha? Ja .. ja.. go kocham. Zerwanie to był największy błąd w moim życiu. Co ja mam zrobić ?
Widziałam jej łze. Nie znałam się na takich rzeczach.. Ale obiecałam jej, że pogadam z Liamem. Pogadałyśmy jeszcze o innych (wesołych) tematach. Musiałam iść bo Zayn pisał sms po smsie, żebym wracała i że tęskni.. Haha.. Wracam.
Przytuliłam się i odrazu mu wszystko opowiedziałam.. Zayn jak to on musi pomóc przyjacielowi. Pogadaliśmy z nim oboje.. Po kilkunastu minutach przyznał się, że ją kocha i sam załatwi tą sprawę. Był trochę.. jak to się nazywa.. Promienny. Wybiegł, ale poprosiliśmy Nialla, żeby go śledził, bo może się coś stać.
A sami rozkoszowaliśmy się to chwilą sami.. (Bo Hazza i Lou są u swoich panienek).
Zaczeliśmy robić naleśniki, nie odbyło się bez wojny na jedzenie i jedzenie kawalków najleśnika z patelni.. Ohh .. I jak tu go nie kochać. Kurr.. Mam całe włosy w mące. Zabiję go!!!!
Wzięłam całą mąke i wysypałam mu na włosy.. To jego słaby punkt. Upadł na ziemię i zaczął płakać. Zaczął mnie ganiać i chciał mnie zabić. Uciekłam do naszego pokoju i schowałam się pod kołdrą. Wszedł pod kołdrę i zaczął mnie łaskotać. Hhahahaha.. Nie mogła wytrzymać a potem się całowaliśmy cali w mące.. Później jak to mój Zayn musiał iść się umyć KONIECZNIE bo on ma obsesję na punkcie pięknie ułożonych i CZYSTYCH włosów. Hahaha.. Była już 18.00, zjedliśmy naleśniki .. Zadzwoniliśmy do Nialla i on powiedział, że Liam jest z Dan.. I oglądają razem komedie romantyczną. Ucieszyłam się. Nareszcie spokój.
Niall wrócił do domu, znaczy do swojego pokoju bo Zayn go wyrzucił z salonu. Haha. Zayn wyciągnął wino..
- Koteek.. Wiesz, że nie piję.
Olał moją wypowiedź i nalał mi do kieliszka wina. I dodał. : - Ale od dziś będziesz..
Uśmiechnął się do mnie i stuknął swój kielich o mój.. Piliśmy i piliśmy. Poszłam się wykąpać, bo była juz 19.00. Kąpu, kąpu i po kąpu. Wyszłam w szlafroku i w mokrych włosach i zobaczyłam pusty dom.. Zayn zniknął gdzieś. Zobaczyłam tylko kartkę na stole o treści : ,,Musiałem wyjść, Louis miał wypadek i jest w szpitalu, zostań w domu. Zadzwonię potem. Nie martw się, kocham Cię, cześć. ;*'' Co ?! Piszesz mi takie rzeczy i mam być spokojna ?! Oo nie.. On wypił. I pojechał! Omg! Założyłam coś pierwszego lepszego i wybiegłam z domu i pojechałam szukać Zayna..
Mieliśmy w tym mieście tylko 2 szpitale.. Pojechałam do jednego taksówką. Nie było tam Louisa. Pojechałam dalej, zauważyłam Zayna. Wybiegłam! Krzyknęłam, żeby usłyszał i się zatrzymał. Stanełam przed autem i się zatrzymał. Był przerażony. Wbiegłam do samochodu.
- Co Ty wyprawiasz ?!?! Miałaś zostać w domu!! I teraz mogłem Cię przejechać!
- Nie krzycz tylko jedźmy do Louisa!!
Jechaliśmy w napiętej atmosferze. Pobiegłam do szpitala. Spytałam o Louisa Tomlisona. Pobiegłam, olewając Malika do pokoju nr 32. Miałam łzy w oczach. Był już tam Harry, Liam, Eleanor i Niall. Wbiegłam do pokoju. Byłam zdyszana i przerażona. Eleanor opowiedziała mi, że Louis jechał do domu.
-Machałam mu i on mi, odwrócił się, żeby mi machać i walnął w drzewo..
- O mój boże.. Louis! Oj biedny Lou..
Głaskałam go po głowie. Siedzieliśmy w pokoju kilka godzin. Później wszyscy poszli oprócz mnie i.. Zayna. Gadaliśmy, pocieszałam go. Malik tylko stał i patrzył.
- Emm.. To ja na Ciebie poczekam w .. samochodzie.
Poszedł smutny. Ja potaknełam cały czas zapatrzona w oczy Tomlina. Uśmiechnął się do mnie.
- Dz..dziękuję.. że tu.. u jes-teś.
Patrzyliśmy sobie w oczy.. Nasze twarze się zbliżały do siebie. Nie myślałam co ja w ogóle robię. Nie myślałam o niczym.
Pocałowaliśmy się tak szybko, bo (na szczęście) pielęgniarka weszła i kazała mi już wyjść. Byłam przerażona.. Miałam wyrzuty sumienia. To Zayna najlepszy przyjaciel.
- Jeszcze minutkę.
- Emi.. Przepraszam Cię.. Mój mózg już źle myśli.
Trzęsłam się. Nie wiedziałam co powiedzieć.. Wydusiłam z siebie, żebyśmy o tym zapomnieli..
Tak szczerze ja tego nie zapomnę. Te usta były tylko dotykane przez Zayna. Boję się.. Uciekłam bez pożegnania z pokoju. Weszłam do samochodu smutna. Zayn pytał czy coś się stało. Nie odpowiedziałam. Pojechaliśmy w ciszy.
Pomógł mi wysiąść. Nie będę mu mówić. Zapomnę o tym szybko. Nie chcę kłótni.. Będzie tak jak z Harrym, ale gorzej. Nie chcę tego. Udawaj szczęśliwą Stone, szczęśliwą.
Byliśmy tylko my i Niall.. Poszłam się już położyć, zapomnieć o tym... Zayn i Niall jedli jeszcze kolację. Leżę a nagle Zayn do mnie przychodzi z naleśnikiem ukrojonym w kształcie serca i wśrodku dżemem narysowana literka ,,Z'' . Słodkiee .. Położył się obok mnie i .. Karmił mnie. Hahaha. Przynajmniej zapomnę na chwilę o Lou. Najadłam się. Zasnęłam na ramieniu Pięknego. Delikatnie położył mnie głową już na poduszce i obtulił mnie kołdrą. Poczułam na szyi jego ciepłe wargi. Teraz już wiem z kim chcę być do końca swojego życia. Uśmiechnęłam się przez sen.. On sie do mnie od tyłu przytulił. Poczułam jego boskie perfumy. Chcę zawsze je czuć. Obudziłam się o 5.00 . Zobaczyłam jak Zaynuś słodko śpi. Posmyrałam go po policzku. Boże.. Jak ja go kocham.. Pomyśleć, że przez tego mojego byłego chłopaka i łzy mam teraz tego mojego wspaniałego mężczyzne . Obudziłam go smyraniem. Upps. Przyciągnął mnie do siebie i powiedział .
- Nie smyraj mnie tylko przytul i myśl o mnie. Uśmiechnełam się i przytuliłam się do niego . Ale nie chciało mi się spać. - Zayn.. A co jeśli .. Simon nie pozwoli jechać mi z Tobą na trasę?
Zaśmiał się i powiedział : - To wtedy ja też nie pojadę, nie martw się. Pozwoli a teraz daj mi spać.
Pocałował mnie po ramieniu i zasnął. Ja leżałam i myślałam jak to będzie w Polsce .. (Bo od Polski zaczynamy trasę koncertową a mieszkamy w Londynie).
Wywlokłam się z objęć śpiocha i poszłam się wykąpać. Zjedliśmy jajecznicę w łóżku i nagle Zayn przerwał ucztę.
- Idziesz dziś ze mną na wywiad.
Uśmiechnął się słodko, ale mi tak dziwnie z nim iść. Nie jestem znana i w ogóle.
- Emm.. Koteek. Ale ja? Hmm.. Ale narobię Ci tylko problemów jak się z Tobą pokaże. Będą nas wyzywać i będą mówić, że ..
Nie dokończyłam, bo mi przerwał.
- Nie ma żadnego ale.. Idziesz i koniec. Nie będziemy się ukrywać. Pokażę światu, że mam taką idealną i piękną dziewczyne.
Uśmiechnął się słodko i pocałował mnie w szyję. Odwzajemniłam uśmiech i pytałam kiedy, gdzie, czy to daleko i inne takie..
Okazało się, że jedziemy o 13.00 a była na szczęście dopiero 8.00. Jedliśmy dłuugo, bo Liam wpadł do pokoju i nas zagadał. Mieliśmy zimne jedzenie..
Gadaliśmy o tym jakbyśmy chcieli urządzić pokój. Bo ten już był trochę .. brudny. No znaczy : Tapety schodziły np. i inne takie. Zeszliśmy na dół. Zobaczyłam Louisa... Byłam zawstydzona, gdy go widziałam... Ale się do niego przytuliłam. Bałam się, że coś powie. Na szczęście tylko się przywitaliśmy. Uff.. Nałożyłam mu resztkę z patelni jajecznicy.
Poszłam na górę oglądać mecz siatkówki. Byłam największą fanką siatkówki. Pogadałam później z Elką o tym, że Louis wrócił i że idę z nimi na wywiad. Ona nie mogła iść. Musiała jechać do babci do szpitala. Ale pewnie już wiele razy była.
Była już 12:40. Ubrałam się w to : http://bi.gazeta.pl/im/2/6891/z6891832O.jpg .
Wyszliśmy. Ja z Zaynem i Niallerem w samochodzie Malika, Lou i Liam w samochodzie Harrego bo oczywiście Hazza musi poszpanować prawkiem.
Dotarliśmy do takiego duuużego studia. Przywitałam się z dziennikarzem. Był tłum, więc Zayn tak nagle mnie do siebie przyciągnął i kazał się trzymać, bo ja jestem mała.
Weszliśmy do pokoju, było dużo kamer.. Bałam się.
- Zaayn.. Ja się boję. Za dużo kamer.
On tylko mnie bardziej do siebie przytulił i usiadłam bardzo blisko niego i trzymaliśmy się za ręcę. Wstydziłam się. On był spokojny i słuchał pytań a ja co chwila rozglądałam się i unikałam wzroku kamer. Nagle padło pytanie o mnie.. Wystraszyłam się.
- A z kim dziś przyszedłeś Zayn? - Spytał dziennikarz inny.
- To.. moja dziewczyna, być może niedługo narzeczona. - Uśmiechnął się słodko i przytulił mnie do siebie. - Tylko trochę się boi kamer. Haha.
Coś tam gadali o mnie, pytali o mnie, ja już się oswoiłam trochę. Minęły 3 godziny, a potem była taka uczta dla nas.. Spoko, bez pytań.
Była już 17.00 zanim doszliśmy do domu. Było tam wino, ale nie pozwoliłam Zaynowi pić, bo przecież prowadzić, ale ja się napiłam kilka kieliszków. Zayn był ze mnie dumny, bo ja nigdy nie chciałam pić. Bla, bla, blaa .
Pojechaliśmy już do domu.. Zrobiłam z Daddy Direction (Liam) kolację dla wszystkich - spaghetti, bo Niallerek prosił chyba z 15 minut, bo Liam i ja robimy (podobno) najlepsze. Taa...
Jedliśmy, oczywiście Zayn i Niall musieli się wygłupiać i bić sie makaronem .. Ehh.. Idioci, no idioci. Ale za to ich kochaam. Obejrzeliśmy Paranomal Activity 5. Było mało strasznie, ale oczywiście Louis wrzeszczał, bo przecież to Louis.. Hahhaha. Znowu wziął Kevina. Hahahahahaa. Nie wytrzymie z nimi. Liam zasnął i Harry nie lubi horrorów, w przeciwieństwie do mnie, Nialla i Zayna. Żebyśmy byli mniej przerażeni, włączyliśmy komedie. Pasiasty oczywiście musiał każdego rozśmieszać. Hahaha. Napiliśmy się wszyscy troszkę szampana. Po komedii włączyłam piosenkę I'm sexy and I know it. Oczywiście Liam odrazu wstał i zaczął tańczyćz Niallem a wszyscy w śmiech. Hahahahahaha. Po śmichach chichach wszyscy poszli do siebie. Jeszcze z Zaynem obejrzeliśmy odcinek wieczorny mojego serialu ,,I miss you'' - Dramat miłosny. Zasnęłam... Zayn wziął mnie jak panne młodą. Słoodziaak. Położył mnie i objął mnie. Obudziłam się w ubraniu, a ja zawsze muszę się na noc przebrać. OMG. Doobra taam. Ubrałam się w sukienkę w kwiatki. Wolę tak szczerze sukienki niż jakieś dżinsy i bejsbolówki.. Nie, nie jestem plastikiem. Maluję zawsze tylko rzęsy i usta. Nie ważne.. Usiadłam na klacie Zayna i zaczęłam go bić delikatnie po twarzy. Obudził się ale przyciągnął mnie za ręcę do siebie, dał buziaka w szyje i położył mnie obok niego.
___________________________________________________
Eloo... ; * Smutno mi, że w tamtym rozdziale były tylko 3 komentarze, z czego jeden jest mój. -,-
Anyway... Mam nadzieję, że ten rozdział będzie miał więcej komentarzy niż tylko 3... Jak będzie więcej niż trzy, to następny rozdział, będzie w ekspresowym tempie. To żegnam. ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wspaniałe :3 Masz do pisania talent i życzę ci weny na przyszłość ;)
OdpowiedzUsuńGenialne . Po prostu mogłabyś napisac film jakiś .. XD
OdpowiedzUsuńJestes genialna. Kiedy nastepny rozdział ? Taki moment jak mogłaś przerwać ??!!. xDD Pisz dalej !!!!
OdpowiedzUsuńW jakim momencie? Nie dzieje się nic na końcu. O_o
UsuńPo prostu THE BEST .. Nie wiem co powiedziec .. Zatkało mnie kakao .. : O .. Nie wiedziałam , ze jesteś taka dobra... Z resztą dopiszę na priv .. XD
OdpowiedzUsuńSuuuper ! ;D
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział? Nie mogę się już doczekać :)
OdpowiedzUsuń