poniedziałek, 25 lutego 2013

Rozdział ósmy.

Obudził się ale przyciągnął mnie za ręce do siebie, dał buziaka w szyje i położył mnie obok niego. 
- Dobra.. Zejdź zaraz na śniadanie. 
Zeszłam i zaczęłam (sama!) robić płatki ulubione Zayna. Niall zszedł i powiedział:  - A dla mnie płatki ?! Nie kochacie mnieee.. Eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee.. - Położył się na ziemi i zaczął ryczeć. Zrobiłam już mu te płatki.. Niech mu będzie. Odrazu wstał i zaczął jeść jakby nie jadł 100 lat. Zayn zszedł i zjedliśmy śniadanie. Zszedł Pasiasty. Spytałam czy chce płatki a on wyskakuje z tekstem. 
- Nieee. Ja mam swoje marchewki. Buahaha.. - Po tym wyciągnął 8 marchewek. 
Śmialiśmy się z niego. 
Później poszłam pod prysznic. Nie będę pisać szczegółow mojej kąpieli. Haha. 
Zużyłam im całą ciepłą wodę. Buahahahahahaha. Ależ ja jestem chytra. Dobra, ogar.. Yyy.. Zayn będzie zły. Nienawidzi zimnej wody. No trudno. On nie potrafi być na mnie długo zły. 
Wyszłam z łazienki ubrana w sukienkę. Poszłam na górę do komputera. Zayn poszedł się kąpać. Hyhyhy. Oglądałam wczorajszy wywiad. Śmiałam się z siebie że byłam taka przestraszona. Oglądałam różne nowości gwiazd i inne takie. Nagle za mną pojawił się Zayn. Oparł się o krzesło rękoma i patrzył co robię. Ale go szybko wygoniłam bo gadałam z Dan o że tak powiem .. - Damskich sprawach. Gdy skończyłyśmy poszłam nagrzać w piecu, bo było dziś wyjątkowo zimno. Gdy zeszłam chłopaków nie było. Przeszukałam cały dom.. Został tylko pokój gdzie chłopaki mnie nie wpuszczali. Weszłam. Okazało się że tam są. Tam był.. Wielki pokój gier i zabaw. Patrzyłam, oni grali w bilarda. Stanełam obok chłopaków.
- Naprawdę wam dziękuję, że mi powiedzieliście o tym.. pokoju. 
Tylko Harry zwrócił na mnie uwagę. Już chciałam wyjść, ale złapał mnie za rękę. Nie Zayn.. Tylko Harry.
- Przepraszam.. Ale poprostu chcieliśmy Ci zrobić niespodziankę.  
Przysunął się do mnie i spojrzał w oczy. Uśmiechnęłam się lekko, bo tylko on zwrócił na mnie uwagę. Zayn to (wreszcie) zauważył i odepchnął Hazze. Złapał mnie za rękę. Wyrwałam mu się i poszłam do nas do pokoju. Nuciłam sobie piosenkę Katy Perry. Po kilkunastu godzinach ktoś wszedł do pokoju. Był to .. Harold. Miałam nadzieję, że to Zayn, chce ze mną pogadać czy coś. Ehh.. Usiadł obok mnie i przeprosił za Zayna. Pierwszy raz Zayn mnie tak olał. 
- Wiesz co.. Niech sam przeprosi. Mam go gdzieś. Woli grać, to niech se gra. 
On mnie przytulił. Woow.. Przypomniało mi się jak wyżalałam się Malikowi i on nic się też nie odezwał tylko mnie przytulił. Ehh.. Spytałam co teraz Zayn robi. 
Powiedział, że jest w pokoju gier z Lou. Olał mnie. Woli grać... Pierwszy raz mnie tak olał. Opuściłam głowę. Gdy się przytulaliśmy, Zayn wszedł. Harry odrazu wstał i poszedł sobie. 
Mulat stanął nad łóżkiem. Był taki... Nijaki. Gryzł wargę. Wiedziałam, że się denerwuje. Niech chociaż mnie przytuli i pocałuję i przeprosi.. Wybaczę mu to. On wziął swój telefon i wyszedł.
Całkowita olewka. Całkowita. Wyszłam z domu.. Nad nasze jezioro. Może trochę przesadzam z tą kłótnią. Ale.. To nasza pierwsza. Boli mnie to... Co chwila patrzyłąm czy zadzwoni. 
Marznełam. Była już 16.56. Nagle ktoś się pojawił za mną. Lou... Usiadł obok mnie. Dał mi koc. Okrył nim mnie. 
- Wracajmy do domu.. - Nie patrzyłam na niego. Patrzyłam na trawę. Nie chciałam wracać. Odrzuciłam prośbę i wstałam. Poszłam przed siebie. Sama. 
Pochodziłam po placach, poszłam nawet do sklepu gdzie zawsze Zayn chodził. Zadzwonił. Byłam mega szczęśliwa. Ale odrzuciłam. Nie chciałam o tym przez telefon gadać, a pozatym nie dam mu tej satysfakcji, że tak łatwo będziemy się godzić. Pisali wszyscy smsy, gdzie smsy. Odebrałam tylko od Harrego. To on był w tej chwili na którego zła nie byłam.
- Gdzie Ty jesteś ?! Martwimy się.. 
- Wy czy Ty... ? Jestem gdzieś. Zayn lubi to miejsce. Ale nie ważne.. Niedługo będę. Cześć.
Rozłączyłam się. Popłakałam się. Była już 18.00. 
Postanowiłam wrócić. Po cichu... Jednak nie udało mi się bo wszyscy byli w przedpokoju i czekali. Zayn był przestraszony. Miałam pomalowane rzęsy i miałam brudną twarz.. Trzęsłam się i szłam w kapturze. Zayn od razu mnie przytulił. Stałam jak słup. Niall i Liam pobiegli zrobić mi herbatę a Harry i Louis po koce poszli. Usiadłam na kanapie. Nie odzywałam się. Nie miałam nawet siły.. Ehh .. Dobra.. Wypiłam gorącą herbatę i wygrzałam się. Zayn cały czas mnie obejmował, miałam go dość na dziś. Wyrwałam się z objęć jego z wielką siłą. Podeszłam do Harrego i powiedziałam mu na ucho bo nie miałam siły gadać, czy mogłabym dziś w jego pokoju spać, bo on ma dodatkowe łóżko. Potaknął. Przytuliłam go lekko. Zrobiłam to specjalnie, żeby Piękny był zazdrosny. Poszłam się wykąpać. Kąpałam się krótko... Nie miałam już na nic sił tylko, żeby pójść spać. Poszłam do swojego pokoju po pidżame, przebrałam się w nią i poszłam do pokoju Hazzy. Położyłam się. Nie mogłam zasnąć. Płakałam po cichu. Po kilku godzinach zasnęłam. 
________________________
Hejo... ; * Dziękuję za komenty... Chciałam dodać wczoraj już ten rozdział, ale zaczęłam się uczyć... Ja kujonka. XD Tsaa... Dobra, czekam na komentarze, hejty czy tam cokolwiek. 

5 komentarzy:

  1. Świetny blog ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Woooow .. Szoook .. 1 kłótnia .. Co dalej ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Możesz dodać dalej? Nie mogę się doczekać i czekam na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  4. Coraz tu ciekawiej ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. zajefajny :D masz talent ;p nie mogę się dalej doczekać

    OdpowiedzUsuń